remember me

about ski jumping

We're sorry, this section is only in Polish language.

Kraje egzotyczne

Albania - Niektóre źródła podają, że jedynym albańskim skoczkiem w historii skoków narciarskich jest Abdel Frasheri. Podobno był on amatorem i trenował skoki narciarskie w latach 60 XX wieku.
Algieria - to prawdopodobnie jedyny kraj w Afryce, w którym kiedykolwiek skakano na nartach! W 1906 roku w Alger - stolicy Algierii - została wybudowana 15-metrowa skocznia i rozegrano na niej pierwsze zawody. Skoki narciarskie na Czarnym Lądzie to totalna abstrakcja, która jednak miała miejsce za sprawą francuzów, którzy wówczas kolonizowali Algierię. Do roku 1912 przebywał tam norweg Alfred R. Henriksen, który przez 6 lat wygrywał wszystkie zawody (rekord 18 metrów). Z czasem pojawił się tam większy obiekt 25-metrowy. Na drugiej skoczni również rządził norweg. Tym razem był nim Ragnar Ørmen, który w 1933 roku skoczył 28 metrów. Skocznie zostały zniszczone przed II wojną światową.
Andora - niewielki kraj położony w Pirenejach, sąsiadujący z Hiszpanią. W latach 1991-1992 Andora miała swojego reprezentanta w skokach narciarskich, a był nim Tomas Cano. Zawodnik ten przez większość swojej kariery skakał jednak w barwach Hiszpanii. Jest to postać bez większych osiągnięć - nigdy nie zdobył punktów Pucharu Świata (najlepsze miejsce 48), a w Turnieju Czterech Skoczni był klasyfikowany na odległych pozycjach (najlepsze miejsce 72). Trenował głównie na skoczniach w Hiszpanii i Szwajcarii. Jego największe osiągnięcie to 2 miejsce w zawodach Pucharu Europy (poprzednik Pucharu Kontynentalnego) w sezonie 1980/1981. Umiarkowanym sukcesem było także zdobycie tytułu mistrza Hiszpanii (rok 1979?). W swoim ostatnim sezonie zdobył w Pucharze Europy pierwszy i jedyny punkt dla Andory - zajął wówczas 15 miejsce (obowiązywała stara punktacja). Cano jeśli zdobywał jakieś punkty to czynił to zazwyczaj na dobrze dla niego znanej skoczni w La Molinie. Dokładnie na tej samej skoczni ustanowił również 64,5 metrowy rekord Andory.
Australia - Obecnie w Australii nie ma ani jednej skoczni narciarskiej, choć w przeszłości było ich kilka. Australijskie kluby narciarskie, które niegdyś posiadały obiekty do skakania, istnieją do dziś, lecz nie zajmują się już skokami narciarskimi. Pierwsza ze wspomnianych skoczni (K-10) została wybudowana w 1934 roku w Warburton. Jej rekordzistą został australijczyk George Hulme, który uzyskał 15-metrową odległość. W 1951 roku obiekt ten został przebudowany - wówczas zorganizowano na nim także zawody, w których wzięli udział byli mistrzowie Czechosłowacji. Skocznia jednak nie uniknęła rozebrania, co nastąpiło niedługo po tamtych wydarzeniach. Przed II wojną światową została wybudowana również skocznia w Ben Lomond. Obiekt ten powstał w 1935 roku na należącej do Australii wyspie Tasmania. Na tej 15-metrowej skoczni wielokrotnie rozgrywano mistrzostwa Tasmanii, a w sierpniu 1949 odbyły się na niej nawet mistrzostwa Australii. Rekordzistą tego obiektu jest australijczyk R.Roth, który w 1954 roku skoczył 21 metrów. W historii australijskich skoków narciarskich zapisał się również austriak Ernst Vettori senior, który 22 sierpnia 1959 roku wygrał w zawodach krajowych mistrzostw na 30-metrowej skoczni w Falls Creek. Co ciekawe - dokonał tego na pożyczonych nartach od widza - swoje własne połamał 2 dni wcześniej podczas treningu. Vettori został również rekordzistą tego obiektu, gdyż nikt nie był już w stanie poprawić jego skoku na odległość 103 stóp (31,4 m). Inną australijską skocznią był 40-metrowy obiekt położony na najwyższej w Australii górze Mount Kosciuszko w miejscowości Guthega. Było to dzieło norweskich imigrantów, którzy na początku lat 50 XX wieku pracowali tam dla firmy z Oslo. Do wspomnianej firmy nawiązuje nazwa klubu Selmer Norwegian Ski Club, który wówczas założyli. Zapał norwegów zaowocował również powstaniem dwóch mniejszych skoczni (K-20 i K-10). W sierpniu 1952 roku zorganizowali tam zawody międzynarodowe, które przyciągnęły 100 zawodników i 1500 osobową publiczność. Rok później na przebudowanym do K-45 obiekcie ujrzano najdłuższy skok w historii tego kontynentu. Rekordowy skok na odległość 50,5 metra oddał norweg Syvert Ravnevand, czego świadkami było 2500 widzów. W tym samym regionie (Mount Kosciuszko), w Perisher Valley powstała najmłodsza z australijskich skoczni. Została wybudowana w 1967 roku, przebudowana trzy lata później i całkowicie rozebrana w roku 1976. Wysokie koszty utrzymania i brak zainteresowania sprawiły, że 42-metrowy obiekt musiał zostać zdemontowany. W 1968 roku w Australii osiedlił się słoweński pasjonat skoków Tony Mihelcic. Reprezentował nawet Australię w Mistrzostwach Świata Weteranów (Villach 2005 i Kranj 2006). Mihelcicowi jednak nie udało się spopularyzować skoków narciarskich w kraju kangurów. Zabrakło sponsora, który chciałby sfinansować budowę skoczni w Hoppers Crossing.
Belgia - w 2012 roku na belce startowej lokalnych zawodów w Rückershausen (Niemcy) pojawił się belg Rembert Notten. Skoczył wówczas 35 metrów i jest to aktualny rekord Belgii w długości skoku narciarskiego. Ciężko napisać cokolwiek więcej o rekordziście, jak i o belgijskich tradycjach związanych ze skokami. Nie wiadomo, czy w Belgii kiedykolwiek istniała skocznia narciarska. Belgia nie należy do krajów najmniejszych, a mimo to w narciarstwie klasycznym jest na poziomie Andory i Liechtensteinu.
[1] [2] [3] [4] [5] [6]